Aktorstwo - 31 punktów Budowanie medialnego wizerunku - 27 punkty Gimnastyka - 7 punktów Język angielski - 8 punktów Język Japoński - 10 punktów Modeling - 15 punktów Pianino - 10 punktów Ruch sceniczny - 10 punktów Śpiew - 83 punktów Taniec - 46 punktów Fabuła - 19 punktów
Event majowy - góry Musical - rola pierwszoplanowa- 20 punktów Koncert Halloweenowy Plebiscyt - Angel Voice & Biggest Rumbler & Most Lovely Couple & Storyteller & Diva - 4 punkty Event - Narty Plebiscyt 2.0 - Biggest Rumbler - 2 punkty Koncert Noworoczny
Łączna liczba punktów: 292
Ostatnio zmieniony przez Król Gry dnia Sro Wrz 14, 2016 5:32 pm, w całości zmieniany 5 razy
Gość Gość
Temat: Re: Ryu Sunhwa Pią Cze 03, 2016 8:56 pm
+7 punktów za śpiew
Spoiler:
Śpiewanie i nagrywanie utworów? Dla Sunhwy nie był to żaden problem. Chłopak nie bez powodu został okrzyknięty najlepszym wokalistą wytwórni, a chociaż wiedział, że wciąż ma przed sobą sporo pracy, złapanie za słuchawki i mikrofon wcale nie budziło w nim obaw. Może dlatego bez zastanowienia wysłał plik ze swoim wykonaniem chińskiej wersji „Without U” na podany przez Chorong adres mailowy, nie bawiąc się obróbką techniczną utworu. Miał potrzebny ku temu sprzęt pod ręką, jednak uważał, że nie o to dokładnie chodzi w przygotowaniu występu. W końcu byli sztuczni idole i prawdziwy artyści – tych pierwszych zadowalały występy śpiewane z playbacku, tych drugich tylko perfekcja. Nic dziwnego, że zanim rzeczywiście zabrał się do pracy, spędził kilka godzin na przygotowaniach, po kilka razy sięgając porady Minga, żeby dowiedzieć się, w jaki sposób poprawnie wymówić konkretne zdania. Owszem, zadanie nie było dla Ryu niczym nowym, jednak chłopak nie mógł śpiewać ani po koreańsku, ani po angielsku, czyli w językach, w których zwykle to robił. Japoński także był opcją, ale w nim potrafił się porozumieć, tak więc wykluczył ją na samym początku. Nie chciał iść na łatwiznę również pod tym względem. Ostatecznie wybrał więc jedną z chińskich piosenek koreańskich artystów, którą wydano stosunkowo niedawno i z którą nie miał jeszcze dużej styczności. Mógł efektywnie popracować nad wykonaniem przez jakiś czas, jednak moment prawdy nadszedł już tego samego dnia i tylko od Chorong zależało, jaką notę wokalista uzyska. *** Oparłszy telefon na krześle, Sunny uruchomił nagrywanie, szybko odsuwając się o parę kroków w tył, bliżej sali treningowej. Skłonił się, krótko przedstawił swój utwór (podając tylko jego nazwę, tak na dobrą sprawę) i włączył podkład. Wykorzystując kilka pierwszych sekund wziął głębszy oddech. Zamknął oczy, pozwalając wszystkim myślom odpłynąć, zostawiając go samego z melodią i słowami, które zdążył już zapisać sobie w pamięci, na wypadek gdyby kartka z tekstem nie spełniła swojego zadania do końca. Chiński z całą pewnością stanowił dla niego pewnego rodzaju wyzwanie, przez wzgląd na nieznane i nieużywane do tej pory akcenty oraz tony, jednak nie oznaczało to, że Ryu skupiał się tylko na tym, by nie pomieszać słów. Głównym zadaniem wokalisty jest przekazanie emocji – to zawsze stanowiło priorytet Sunhwy, który również tym razem nie zawiódł. Pokazał dokładnie to, co pokazać powinien: ból spowodowany samotnością, strach, brak motywacji, tęsknotę i pragnienie wyjścia z problemu. Nie stał na środku jak kołek, tworząc z tego prawdziwy występ. Spoglądając w stronę kamery, pozwalał sobie na specyficzne tylko dla niego gesty, trzymając w dłoniach butelkę wody, która tymczasowo robiła za prowizoryczny mikrofon. Wyciągnął rękę przed siebie, zaciskając ją jednak w powietrzu. Gdyby zdecydował się odtworzyć oryginał, miał wrażenie, że nie postawiłby sobie poprzeczki zbyt wysoko, właśnie dlatego jego tonacja odrobinę różniła się od studyjnej wersji piosenki i celowo zmienił brzmienie, chociażby linijki „I need you”, tak więc całokształt naprawdę brzmiał jak utwór stworzony specjalnie dla Ryu. Chłopak bez zająknięcia wyciągał wszystkie te wysokie dźwięki, gładko przechodząc w kolejne wersy. Nie miał przed sobą publiki, a tylko kamerę, jednak i tak chciał przekazać najlepszy występ z możliwych. Zawsze był perfekcjonistą, fakt, że wykonywał tylko niewinne zadanie domowe nie mógł niczego ot tak sobie zmienić. Ostatnią zwrotkę zaśpiewał jakby z nowo odnalezioną determinacją, swobodą. Widać było, że wcale nie czuje się skrępowany podczas występu, a i jego wokal nie zadrżał ani przez moment. Przez ponad trzy minuty trwania piosenki, dawał z siebie wszystko, starając pokazać od jak najlepszej strony. Właśnie dlatego to konkretne nagranie zostało wysłane do Chorong. Na pewno były jeszcze jakieś rzeczy, nad którymi mógł popracować, jednak całokształt naprawdę zasługiwał na pozytywną ocenę, przynajmniej w jego opinii. Na sam koniec ukłonił się raz jeszcze, zanim wyłączył nagrywanie.