Aktorstwo - 9 punktów Budowanie medialnego wizerunku - 21 punktów Gimnastyka - 11 punktów Gra na gitarze - 5 punktów Gra na pianinie - 14 punktów Język angielski - 17 punktów Język chiński - 20 punktów Język japoński - 3 punkty Modeling - 6 punktów Rap - 46 punktów Śpiew - 58 punktów Taniec - 17 punktów
Event urodzinowy Trainee - Busan Event Wielkanocny - 4 punkty Narty Plebiscyt 2.0 - Best Oppa/Hyung & Most Sociable One - 2 punkty Impreza u Jokera Koncert Noworoczny
Łączna liczba punktów: 233
Ostatnio zmieniony przez Król Gry dnia Pon Paź 15, 2018 3:06 pm, w całości zmieniany 3 razy
Gość Gość
Temat: Re: Kang Sungjoon Pią Cze 10, 2016 10:08 pm
+7 punktów za śpiew
Spoiler:
Przed Sungjoonem właśnie zostało postawione najtrudniejsze zadanie, jakie tylko mogło dla niego istnieć. Tak, zgadza się, wybranie piosenki do coveru dla nauczycielki. Wiadomo, że taka forma wykazania się jest bardziej korzystna dla trainee, ponieważ jeśli coś pójdzie nie tak, nieco gorzej, to przecież zawsze można nagrać jeszcze jedną wersję, i jeszcze jedną, i jeszcze kolejną, aż do odpowiedniego rezultatu, ostatecznie i tak wysyłając tę wersję, którą uzna się za najbardziej korzystną. Więc powróćmy do kwestii wyboru piosenki… Z tego, co słyszał, nie może być ona śpiewana po koreańsku, co nieco już zawęża krąg poszukiwań; jak i również powinien być to język jak najmniej mu znany. Nieco skomplikowane to może być, przez wymagania, jakie ma nauczycielka, to jednak on, jaki dobry i grzeczny trainee, musi się do nich w pełni zastosować, by dostać ten drobny plusik w oczach kobiety. Tak więc wszystkie angielski piosenki odpadają, jak i również te japońskie też. Czyli żadnego openinga z anime nie będzie mógł zaśpiewać, a w sumie, to szkoda. Chętnie by wybrał szóstą czołówkę Bleacha, którą śpiewa facet z nieco zabawnym głosem, więc wykonanie tego mogłoby być niezłą frajdą. No ale jednak odpada. Koniec końców padło na chiński, którego liznął trochę, ale są to takie podstawy, że można uznać, iż chłopak kompletnie nie zna tego języka. Więc część ma już za sobą, teraz tylko wybrać ostateczny repertuar. Wiadomo, że zawsze może zdecydować się na jakąś piosenkę z Disneya, śpiewaną po chińsku, no ale czy nauczycielka nie uzna go za infantylną osobę? Chociaż w sumie, przecież jego niewiele co obchodzi zdanie innych na temat jego, nieco szalonej, osoby. Dlatego też, leżąc dalej na łóżku (co prawda jest prawie 23, ale kiedyś musi wybrać, a reszta dnia jest nieco zajęta przez mocno napięty grafik i ciągłe ćwiczenia) , wyciągnął telefon spod poduszki, wsuwając słuchawki w otwór. Przecież, gdyby teraz ryknęły na cały pokój jakieś chińskie Pieśni, to reszta współlokatorów nie patrzyłaby na niego przychylnym wzrokiem. Dlatego, gdy już upewnił się, że nic nie huknie z telefonu, to wszedł na YouTuba, chwilę się zastanawiając… Wiadomo, że nic szybkiego nie wybierze, bo sam się poplącze w słowach, więc mniej więcej wiedział, po jakich piosenkach ma szukać… Jednak okazało się, że to wcale nie jest takie proste. Nawet jeśli, piosenka śpiewana w ojczystym języku wydawała mu się być dosyć wolna, to po chińsku nagle wszystko wydawało się być o wiele za szybkie! Gdyby posiedział nad tym wystarczająco długo, to by się wszystkiego nauczył, jednak wiedział, że czas go nieco nagli i nie wiadomo, ile wolnego czasu będzie miał do deadline’u. Skoro YT go zawiodło, to pozostały mu piosenki, które miał wgrane na telefon. I to go akurat uratowało! - Dzień dobry, nazywam się… Czy „dzień dobry” nie będzie zbyt drętwe? Ta kobieta chyba nie jest jakoś dużo starsza ode mnie. A może jest… „Hej” będzie zbyt niegrzeczne, a „witam” zbyt głupie… Cześć, jestem Kang Sungjoon i dzisiaj zaśpiewam… - Jednak w tym momencie musiał przerwać, żeby zacząć się śmiać. Czuł się taki zażenowany, nagrywając ten filmik dla nauczycielki. Za trzecim razem udało mu się dokończyć, a wybór padł ostatecznie na There is a place – Wu Yifana. Okazała się to być odpowiednio wolna piosenka i ma angielskie wstawki. Więc idealnie! Gdy skończył się już użerać z częścią zapoznawczą, to podszedł do keyboardu, żeby nieco urozmaicić występ, a przy okazji miał przed sobą tekst piosenki, co nieco mu ułatwi. Nagrał aż 5 razy piosenkę, tak na wszelki wypadek. Zabrał swoją kamerę do pokoju, żeby na laptopie móc nieco zmontować to (wycinając rozkminę nad wiekiem nauczycielki), pozostawiając jedynie moment, gdy mówi „Cześć, jestem Kang Sungjoon i zaśpiewam There is a place. Mój chiński nie jest najlepszy, ale będę się starał”, a potem wykonany owy utwór. Obejrzał całość, wysyłając to do kobiety. Może go nie wyśmieje.
+dodane
Mistrz Fabuły
Temat: Re: Kang Sungjoon Nie Sie 07, 2016 7:12 pm
Rap - (-)5 punktów
Han Sihyun
Wiek : 30 Wzrost i waga : 166/48 Orientacja : bi
Temat: Re: Kang Sungjoon Nie Paź 14, 2018 11:17 am
+5 Śpiew
Spoiler:
Nie ma co ukrywać, śpiew nigdy nie był jego mocną stroną, jednak nie może ograniczać się jedynie do rozwijania swojej specjalizacji, całkowicie ignorując inne. Gdy stanie na scenie i będą kazali mu zaśpiewać, to nie chce się skompromitować, więc każde ćwiczenia będą w jakiś sposób pomocne. A i wytwórnia zobaczy, że nadal mu zależy na debiucie i ciągle się stara. Nawet takie drobne działania będą szły na jego korzyść. Znalezienie wolnej sali nie było ani trochę trudne, ustawienie telefonu pod odpowiednim kątem, aby wszystko nagrać również było bardzo proste. Nic więc nie stało na przeszkodzie, by wykonać to ćwiczenie. Co prawda rozgrzewka poszła nieco opornie, co było skutkiem jego niedawnego lenistwa, to jednak ostatecznie udało mu się wykonać wszystkie ćwiczenia w taki sposób, by poczuł wystarczającą dumę z siebie. Jak wiadomo, bez wystarczającej ilości treningów poziom się pogarsza, więc aktualnie pluł sobie w brodę, że tak zmarnował tę ilość czasu, którą poświęcił na samodoskonalenie się. – Dzień dobry. Nazywam się Kang Sungjoon, mam dwadzieścia dwa lata i zaśpiewam piosenkę Perfect, Eda Sheerana. – Ukłonił się, oczyszczając gardło lekkim chrząknięciem i zaczął śpiewać. Lekko go to stresowało, bo jednak zazwyczaj starał się nagrywać grając na gitarze, a teraz chciał skupić się jedynie na wokalu. Oczywiście zaśpiewał w nieco niższej tonacji, bo oryginał mocno wykraczał poza jego skalę. Co prawda mógłby próbować dorównać wykonawcy, ale brzmiałoby to nie do końca odpowiednio. Gdy skończył, to ponownie się ukłonił, podbiegając niego niezręcznie do telefonu i wyłączając nagranie.