Il Nari

Ostatnie drobne zawirowania i zmiany w wytwórni nieco ją wytrąciły z rytmu, jaki wiodła w tym budynku. Poza tym, nauczyciele mieli trochę mniej czasu na prowadzenie lekcji, więc jak tylko Nari się dowiedziała o możliwości odrobienia pracy domowej, uzyskując przy tym kilka punktów, to czemu by nie skorzystać z tej okazji? Wiele wysiłku to nie kosztuje, a na pewno wpłynie pozytywnie na obraz jej osoby oraz zostanie to pewnie zapisane w aktach, co jest ważne, jeśli chodzi o przyszłość trainee. Dziewczyna chciała zadebiutować, ale nie miała na to wielkiego parcia. Może w spokoju trochę poczekać, powoli się na to przygotowując.
- Emm… Dzień dobry, jestem Il Nari i zaśpiewam zaraz piosenkę Luhana, The Inner Force. – Piosenka jest po chińsku, wiec wiedziała, że może ją bez problemu zaprezentować, ponieważ sama nie potrafiła tego języka i tak naprawdę z owej piosenki rozumiała jedynie angielskie wstawki. No ale słuchała ją już tyle razy, że większość potrafiła zaśpiewać, w miarę poprawnie. Wiadomo, że nie wymówi wszystkich słów idealnie, bo nie miała przy sobie nikogo, kto by ją poprawił. Stąd też w sumie, to się tym nie bardzo przejmowała.
Podeszła do gitary elektrycznej, przerzucając sobie pasek przez ramię. Zamierzała zaśpiewać, a swój drobny występ nieco urozmaicić obecnością elektryka. Z nim jakoś wszystko brzmi o wiele lepiej. A że dziewczyna mistrzem wokalu jeszcze nie jest, to wolała nie śpiewać a capella. W pewnym momencie pomyliła akordy, jednak już przy drugim nagraniu wszystko wyszło w porządku. Jeszcze na wszelki wypadek obejrzała nagranie, stwierdzając, że mistrzostwo to to nie jest, ale i tak ujdzie.