zheng shi - w trakcie tworzenia

Zwyczajny chłopak ze zwyczajnej rodziny, przynajmniej tak o sobie mówi, o ile w ogóle to robi; niechętnie wraca myślami do swojej rodziny, z którą nigdy nie był w zbyt dobrych stosunkach i jeśli ktokolwiek go o to zapyta, powie, że to nie jego zasrany interes - dokładnie tymi słowami, chociaż generalnie uważa, że nie jest agresywny ani wulgarny.
Ale co takiego się wydarzyło, przez co tak odtrąca stare wspomnienia? Niby nic nadzwyczajnego; przecież miał zwyczajne dzieciństwo, mnóstwo przyjaciół, dobre stopnie w szkole i ambicje, żeby zostać nauczycielem literatury, podobnie, jak jego matka, z którą swego czasu był bardzo blisko. Potem urodził się jego młodszy brat, Wenhan - dziecko z przypadku, którego nikt się nie spodziewał i który szybko stał się oczkiem w głowie swoich rodziców, strącając tym samym Shi z jego metaforycznego piedestału. Marzył o tym, by znaleźć się znów w centrum zainteresowania swoich rodziców, jak to było przez poprzednie jedenaście lat, jednak jego starania spełzły na niczym i to sprawiło, że zaczął żywić głęboką nienawiść do swojego brata. Ich relacje nigdy się nie polepszyły, chociaż młody bardzo się starał i to przypieczętowało też jego relacje z rodzicami, które się ochłodziły jeszcze bardziej.
Po ukończeniu szkoły średniej nie poszedł na studia, chyba tylko dlatego, żeby zrobić na złość swoim rodzicom; wyniósł się z domu i dorabiał sobie szemranymi interesami, żeby utrzymać małe mieszkanie w Pekinie i odkładał na wymarzony wyjazd za granicę - do Ameryki, którą z książek swojej matki znał, jako krainę marzeń. Spędził wiele godzin na nauce języka i studiowaniu książek na ten temat, jednak jego wyjazd nigdy nie doszedł do skutku, głównie z braku funduszy. Kilka razy próbował jeszcze nawiązać kontakt z rodzicami, głównie przez media społecznościowe, jednak ci nie wykazali chęci pogodzenia się z nim, a brata, który próbował go szukać, sam odtrącał od siebie, zamykając się tym samym w błędnym kole.
Do Seulu przyjechał kilka lat temu, po krótkim, ale okropnie nieudanym małżeństwie z przypadkowo poznaną dziewczyną, o której mu się wydawało, że jest wspaniała (...a potem wytrzeźwiał); na początku chciał potraktować miasto jako przystanek przed dalszą podróżą w świat, ale potem się zakochał w atmosferze, która tu panowała, i tak jakoś został. Teraz mieszka na obrzeżach miasta ze swoimi kotami i zarabia na życie pracując na dwa etaty w starbucksie. Życie osobiste? Nie posiada czegoś takiego; twierdzi, że jest szczęśliwy ze swoimi kotami, ale nie wyklucza możliwości znalezienia czegoś lepszego, jeśli by los mu coś podsunął pod nos, skoro już jest zbyt wygodny, by po to sięgnąć.

TXT TXT TXT

TXT TXT TXT

TXT TXT TXT