Amber Liu

Cała historia życia Amber i jej kochanego brata bliźniaka zaczyna się gdzieś w New Jersey... Właśnie tam spotkali się ich rodzice: ojciec Chińczyk, a matka z pochodzenia Koreanka. No tak to nieraz się już dzieje, że wpada na siebie dwójka imigrantów i razem zakładają rodziny jak to i stało się w tym przypadku. Akurat państwo Liu byli w stanie stworzyć szczęśliwą typową amerykańską rodzinkę z dwójką dzieci.
Pomówmy zatem jaka była nasza mała Am już za dzieciaka... Od pierwszych chwil wiadomo było, że nie będzie ona jak większość dziewczynek. Wolała bawić się z bratem, a na lalki nawet nie chciała patrzeć. Lepsze były samochody i piłka nożna. No poważnie! W każdym razie zawsze miała jakieś większe zainteresowanie w bardziej chłopięcych czy też męskich dziedzinach i nie zmieniło to się po dziś dzień. Nigdy nie miała długich włosów czy też sukienki na sobie. Dobra może raz, ale to był wynik przegranej w wyjątkowo głupim zakładzie na jednej z imprez.
Ogólnie rzecz biorąc Am całkiem dobrze się żyło. Nie narzekała na nic i starała się cieszyć z tego co miała. Właściwie lata spędzone w USA wspomina najmilej... Skąd więc się wzięła w Korei? Kiedy zmarł jej dziadek ze strony matki pozostawił w domu samotną schorowaną babkę, którą ktoś musiał się zająć. Dlatego też pani Liu zdecydowała się na powrót do ojczyzny, by się nią zająć. Amber razem z bratem dołączyli wtedy do drugiej klasy liceum jakiś czas po rozpoczęciu roku szkolnego. O ile w podstawówce dzieci patrzą na obcokrajowców jak na kosmitów to w liceum jest już trochę inaczej. Jasne może i zdarzało się wyśmiewanie wpadek językowych rodzeństwa czy patrzenie na nich trochę inaczej, bo to w końcu Amerykanie, ale ogólnie raczej zyskali sobie szacunek przez to, że nie należeli do najgorszych uczniów, a dodatkowo osiągali sukcesy sportowe. Am była na przykład aktywną członkinią drużyny koszykówki, a nawet awansowała do rangi kapitana! Oj, a ile dziewczyn na jej widok kwestionowało swoją orientację! No, ale nigdy nie należała do jakiegoś typu playgirl. Wolała nawet odstąpić kilka dziewczyn swojemu braciszkowi.
Właśnie w szkole poznała o rok młodszą Krystal, która... no trzeba było przyznać, że znacząco różniła się od innych dziewcząt. Po prostu było w niej coś, co sprawiało, że Am jakoś ją sobie upodobała i powoli zbliżała się do niej coraz bardziej. Po prostu zaprzyjaźniły się i... nie było rzeczy, o której by nie mogły porozmawiać. Krys od zawsze była zainteresowana muzyką i wiązała z tym swoją przyszłość. Z kolei nasza Liu nigdy nie myślała o tym za bardzo na poważnie, ale słuchając podekscytowanej Jung po prostu zaczęła się zastanawiać nad tym czy samej nie spróbować sił w tamtym kierunku. Albo po prostu chciała bardziej związać się z Krystal i spędzić z nią kolejne lata swojego życia na trenowaniu w wytwórni i wspólnej karierze jeśli by im się udało.
Po skończeniu liceum Amber zdecydowała, że będą realizować swoje marzenie i razem wstąpią do wytwórni. Jako rok starsza obiecała, że poczeka na młodszą. Zamiast iść na studia jak większość rówieśników postanowiła pójść do pracy chwytając się wszelkich dostępnych zajęć, żeby jak najwcześniej zacząć pracować na ich wspólną przyszłość. Po roku Krystal zakończyła naukę i postanowiła złożyć papiery na prawo tak jak chcieli tego jej rodzice. Szczerze powiedziawszy Am od początku nie podobała się wizja studiowania połączona z obowiązkami trainee. Tym bardziej, że Jung nie była zbytnim okazem zdrowia. Akurat w tej kwestii Amber wolałaby nie mieć racji, ale po kilku wizytach w szpitalu stało się jasne, że tak intensywny tryb życia nie sprzyja dziewczynie. Sama zresztą rozmawiała o tym z rodzicami Krystal za jej plecami starając się ich jakoś przekonać do tego, by pozwolili córce być tym kim chciała i nie naciskali na nią. Tylko szkoda, że przedtem musieli przesiedzieć nieco czasu w szpitalu...
W końcu jednak po jakimś czasie udało im się zadebiutować. Może i nie były sukcesem na miarę Girls' Generation, które na scenie stoją już ładne kilka lat, ale na pewno ich kariera rozwijała się w dobrym kierunku. Zresztą właściwie Liu nie zależało na tym by być światowym fenomenem. Chciała po prostu dzielić się muzyką. Dlatego też wpadła na pomysł, by po jakimś czasie nieco przystopować z pięciem się w górę na rankingach popularności oraz listach przebojów, by podjąć się pracy w wytwórni BNS. Chciała po prostu innym pokazywać to co kocha i w czym (przynajmniej w jej mniemaniu) jest najlepsza.

Amber można określić jako radosnego szczeniaczka. Zawsze uśmiechnięta i stara się emanować optymizmem. Po prostu nie sposób jej nie polubić! Jest towarzyska i zabawna dzięki czemu może się poszczycić bardzo szerokim gronem znajomych. Uważa dodatkowo, że każdemu należy się szacunek dlatego nie należy oceniać książki po okładce, a także unika wypowiadania się na temat osób, których nie zna. W każdym razie ogólnie to taki przytulaśny kochany misiek, gdy już ją się lepiej pozna. Potrafi się śmiać ze wszystkiego i ma sporo dystansu do siebie przez co swobodnie żartuje ze swojej osoby. Ogólnie nie byłoby rzeczy, której kochana Am nie mogłaby obrócić w żart. No i nie ma oporów przed robieniem innym kawałów. Że niby ktoś się przez to obrazi? Najwyżej na pięć sekund, a potem wybuchnie śmiechem z innymi. Lubi też się droczyć i drażnić z najbliższymi. Z pewnością jednak nie lubi nudy i zawsze robi coś by dobrze się bawić.
Pozuje na twardą dziewczynę i stara się nie przejmować opinią innych. Zależeć jej może co najwyżej na tym, co sądzą najbliżsi chociaż... w sumie i tak bierze wszystko do serca. Mimo wszystko jest dość wrażliwa i tak jak często sama wstawia się za innymi tak nieraz sama potrzebuje podobnego gestu z czyjejś strony mimo że się do tego nie przyzna. Chociaż to też nie tak, że do końca jest taka słaba. Co prawda w większości jest jak młody szczeniak (czy tam lama), ale gdy tylko usłyszy, że ktoś atakuje drogą jej osobę potrafi pokazać kły i zachowywać się jak wściekły wilk gotowy rozszarpać danego osobnika. Jej można ubliżać, ale nigdy osobom, które są dla niej ważne.

Sport jest bardzo ważną częścią jej życia. Lubi coś robić i być w ruchu. Ćwiczyła taekwondo, a także była swego czasu w drużynie koszykówki. Czasami jak każdy amerykański dzieciak grała też w piłkę nożną, rugby i baseball. Ogólnie bardzo dobrze radzi sobie w sportach drużynowych i lubi raz na jakiś czas spróbować czegoś nowego. Jeździ też na deskorolce.
Muzyka przede wszystkim. Uwielbia ją i nie wyobraża sobie bez niej życia. Przede wszystkim lubi rap, ale nie ogranicza się i słucha wielu różnych wykonawców. Stara się też pisać własne teksty, żeby lepiej wyrażać siebie przez muzykę. Dla niej to jedyny i niepowtarzalny środek przekazu. Dodatkowo umie nawet grać na perkusji!
Filmy, dramy, seriale, manga i anime... Coś trzeba robić z nadmiarem wolnego czasu, a niektóre z tych rzeczy oferują naprawdę dobrą rozrywkę. Zwłaszcza, że czasem ma ochotę jedynie usiąść na kanapie i powlepiać ślepka w ekran. Najlepiej jeszcze jakby obok był karton pizzy i butelka coli albo puszka piwa!
Gry komputerowe, bo może grać! Nie ma nic przeciwko małym rozgrywkom czy to RPG, strzelanki czy coś sportowego. Po prostu lubi się w ten sposób odprężyć. Właściwie byłaby skłonna zagrać nawet w symulator kozy jakby jej się wystarczająco nudziło.
Żarty, parodie i kabarety... To wszystko ją interesuje! Trzeba przyznać, że akurat ona to na żartach się zna. Potrafi zasypywać znajomych godzinami zapamiętanymi kawałami, a także sparodiować wszystko. Nawet parodie!

• Ma brata bliźniaka, a różnica wieku między nimi wynosi dokładnie 1 minutę i 37 sekundy
• Nie lubi dziewczęcych kreacji. Z makijażem sprawa ma się inaczej, bo go używa, ale w kieckę się jej nie wciśnie!
• Uwielbia się bić ze swoim bratem. To taki sposób na wyrażanie miłości. Zresztą nie przypomina sobie, by kiedykolwiek stała im się wielka krzywda przez te zabawy
• Złota rączka. Jeśli coś się zepsuje dać jej troszkę czasu i to naprawi. Efekty przesiadywania w męskim gronie.
• Jest tak zwaną gold star lesbian, co znaczy, że nigdy nie spała z mężczyzną
• Naprawdę dobrze gotuje. Chociaż czasem z chęcią popatrzyłaby sobie na swoją dziewczynę w samym fartuszku
• Mimo tego kocha fast foody.
• Nienawidzi ziemniaków. Zje tylko smażone (wliczamy w to frytki), albo z taką ilością sosu, że właściwie nie czuć ich smaku.
• Dodatkowo silnie reaguje na cebulę. Pieką ją oczy i nie może przez długi czas powstrzymać łzawienia.
• Może nie wygląda na taką, ale jest wielką fanką The Pretty Reckless, a na widok Taylor Momsen ma ciary.
• Uwielbia zwierzęta, a szczególnie psy! Za to nie bardzo przepada za kotami, które z kolei uwielbia Krystal