IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Gi Jinwoon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gi Jinwoon

Gi Jinwoon

https://trainee.forumpolish.com/t156-gi-jinwoon#181 https://trainee.forumpolish.com/t173-jinnie#199
Wiek : 18
Wzrost i waga : 170 cm | 53 kg
Orientacja : homoseksualny

Gi Jinwoon Empty
PisanieTemat: Gi Jinwoon   Gi Jinwoon EmptySob Maj 14, 2016 2:49 pm


Gi Jinwoon
» Lee Byunghun (L.Joe) «

BNS

profesja
trainee/striptizer
data urodzenia
18.03.1999 r.
pochodzenie
Seul, Republika Korei
znane jezyki
koreański, angielski
orientacja
homoseksualna

HISTORIA
Tradycyjna, szczęśliwa rodzina składa się z matki, ojca i ich pociech. Ojciec spełniający się zawodowo, a matka zajmująca się dziećmi, ewentualnie dorabiająca na boku, ale zwykle dostępna na każde zawołanie swoich najmilszych. W ten schemat naprawdę łatwo wpasować rodzinę z rodu Gi. Pomimo takiego tytułu, nie opływali w luksusy. Liczył się każdy grosz, bywały dni, kiedy Jinwoon, jako najstarszy z rodzeństwa, nie brał do szkoły kanapek, aby chleba starczyło dla jego młodszych braci. Od momentu, w którym pojawili się na świecie, wziął ich pod swoje skrzydła i otoczył opieką, obiecując, że będzie najlepszym starszym bratem jakiego można sobie wyobrazić. Trzymał się tego konsekwentnie, zawsze stawiając rodzinę na pierwszym miejscu. Przez szkołę podstawową przeszedł bez problemów, w wolnych chwilach pomagając mamie w obowiązkach domowych oraz uczęszczając na zajęcia dodatkowe w szkole, takie jak chór szkolny. Zawsze dążył do najwyższych wyników, jakie był w stanie osiągnąć, momentami nawet skacząc na zbyt głęboką wodę, ale wkładając w to wystarczający wysiłek zawsze wychodził na plus. Jednak on jako jedyny, ponieważ stan majątkowy jego rodziców się nie poprawiał, wręcz przeciwnie. Zwiększające się z roku na rok wydatki przeznaczane na edukację potomków wyszczerbiły budżet rodzinny, więc ostatecznie pierworodny zrezygnował ze swojego hobby i zaczął pracować dorywczo na wyprowadzaniu psów sąsiadów, roznoszeniu gazet i wszystkiego innego, w co mógł włożyć ręce. Tym samym dawał braciom dobry przykład, przez który oni także zaczęli starać się uławiać rodzicom życie jak tylko mogli. Taki stan rzeczy utrzymywał się do czasu, kiedy to Jin rozpoczął naukę w szkole średniej. Gdy pewnego dnia wrócił do domu, a na jego miejscu zobaczył zwęgloną, zapadającą się ruinę, całe jego życie obróciło się do góry nogami. Jego i jego rodzeństwa, ponieważ tego dnia zostali sierotami. Zanim mogli w spokoju pogodzić się ze stratą rodziców, zostali zapakowani do samochodu pewnej ciotki, którą widzieli pierwszy raz w życiu, i zawiezieni do jej mieszkania na drugim końcu miasta. Nie była złą kobietą, z własnej woli przyjęła odległą rodzinę pod swój dach, jednak jej zarobki były nawet niższe niż te pana Gi. Do tego pogorszenie się sytuacji nastąpiło później przez opłaty psychologa. Owszem, psychologa. Ciotka wypatrzyła w Jinwoonie dość nietypowe zachowania. Częste zmiany tematów rozmowy, zbyt gwałtowne ruchy, pogorszenie się jego wyników w szkole, ciągłe gubienie się w nawet niewielkiej ilości informacji i bezsenność, która wcale nie pozbawiała go energii, a dla odmiany niedługo później wszystko przybierało całkowicie odwrotny obrót, a dokładniej stawał się zmęczony, tracił wiarę w samego siebie, wszystkie czynności zajmowały mu znacznie więcej czasu i jadł na przemian za dużo bądź wcale. Diagnoza: psychoza maniakalno-depresyjna. Poleceniem lekarza było, by "nauczyć się z tym żyć" i dokładnie to Jinwoon planował zrobić. Jednak to nie poprawiło sytuacji rodzinnej. Wiedział, że jest potrzebny, jako ten najstarszy, i powinien poświęcić się dla dobra reszty. Tak więc w wieku 16 lat popołudnia, zamiast na nauce, spędzał na szukaniu pracy. Znalazł ją, ostatecznie, w miejscu, do którego nigdy nie wszedłby gdyby nie musiał. A wszedł przez kartkę na drzwiach z napisem "Potrzebny tancerz". Klub ze striptizem oferował dobre zarobki, ciemność lokalu dawała swego typu anonimowość, a nawet umowa na czarno z osobą nieletnią nie stanowiła dla właściciela większego problemu. Tak oto Jin, choć od tego momentu zdegustowany samym sobą, zaczął po szkole kierować się na nocne zmiany, aby bez wstydu rozbierać się przed publiką. Zawsze starał się w miarę możliwości zakrywać twarz i w ten sposób udało mu się bez komplikacji zasilać budżet nowej rodziny. Komplikacje załatwił sobie sam. Wymarzyła mu się sława. Chciał myśleć, że dzięki temu rodzice byliby z niego dumni, bracia widzieli dla siebie lepsze wejście w przyszłość i zanim zdążył się rozmyślić, szedł na przesłuchania do wytwórni muzycznej. Codzienna praktyka zapewniła mu potrzebne zdolności taneczne, a talent wokalny posiadał od zawsze. Pomimo komentarza, że potrzebuje więcej praktyki i szlifowania, dostał miejsce wśród innych ludzi pnących się na szczyt. Przeniósł się do pokoju w BNS, teoretycznie zaczynając nowe życie, jednak nie wszystko było tak cukierkowe jak mogłoby być. Kształcenie się na gwiazdę nie przynosiło mu dochodów, więc chcąc dalej wspierać rodzeństwo, nie odszedł z poprzedniej pracy. Od tego czasu był w stanie pracować koło dwóch, do trzech godzin dziennie, w godzinach wieczornych nie przekraczających godziny policyjnej wytwórni, co dawało mało, ale dawało stale, ponieważ za taką jedną wypłatę wraz z napiwkami zapewniał rodzeństwu przynajmniej kilka obiadów bądź kilka zeszytów więcej. Schody pojawiły się w tym, że za nic nie mógł zostać rozpoznany. Po drodze do klubu oraz z niego porusza się bocznymi uliczkami z kapturem na głowie, a do środka wchodzi tylko tylnymi drzwiami, jednak i tak żyje w ciągłym stresie, że ktoś go rozpozna. Prowadzenie takiego podwójnego życia sprawia mu problemy, często prowadzi do kwestionowania samego siebie i sensu tego wszystko, ale zawsze prowadzi go do przodu. Ma wyznaczony konkretny cel, dzięki któremu będzie mógł zostawić za sobą obskurny klub i aż zbyt znajomą rurę, które czasem stanowią dla niego koszmar, a innym razem sposób na zapomnienie całego bałaganu, jaki dla siebie przyrządził.

CHARAKTER
Choroba psychiczna bardzo często stanowi wyznacznik charakteru. Kiedy ktoś dowiaduje się o zaburzeniach Jinwoona, zaczyna postrzegać go inaczej, przez pryzmat tego, co ma napisane na papierku od lekarza. Jednak czy między zapętlonymi atakami nadpobudliwości i depresji, nie ma nic więcej do zaoferowania? Czy naprawdę na tym kończy się jego możliwość postrzegania świata i stosunek do życia? Wręcz przeciwnie. Jeśli na moment zapomni się o bipolarności, przymknie oko na jego wyskoki, a skupi się na tym, co między nimi, powstaje całkowicie odmienny obraz tego chłopaka.
Gi Jinwoon, niepoprawny optymista, dobrze wychowany, idący przez życie z uśmiechem. Miły, przyjemny w obyciu, jednak nie zawsze, ponieważ nikt nie jest na tyle idealny, by być przyjacielem każdego. Jeśli ktoś nie przypadnie mu do gustu, nie będzie bawił się w uprzejmości, chociaż czasami może też wciągnąć dwulicową maskę i tworzyć znajomości tam, gdzie tego potrzebuje, a nie tam, gdzie chce. Ma poczucie humoru, czasami niepoprawne bądź niezrozumiałe, ale też bardzo łatwo zarazić go śmiechem. Do tego zwykle jest dla siebie ostry i wymagający, ponieważ nigdy nie sądzi, że jego starania są wystarczające, a i przez pracę stracił szacunek dla własnego ciała. Stara się skrupulatnie wykonywać każdą zadaną robotę, a jak czasem ma możliwość lenistwa, czuje się jakby coś zjadało go od środka. Przez całe życie próbuje robić właściwe rzeczy, aby odpłacić swoją niedoskonałość, jednak nie zawsze wychodzi to na dobre dla niego bądź ogółu. Zawsze chętny na spontaniczne sposoby spędzania czasu, chociaż przez nagromadzenie obowiązków nie zawsze ma dość czasu dla znajomych. Użyczy ramię do wypłakania się, w miarę możliwości poprawi atmosferę, bez protestów wykona aegyo, aby tylko sprawić komuś przyjemność. Wszędzie stara się znaleźć możliwość zabawy, dzięki czemu bierze przyjemność nawet z najbardziej nużących zadań.
A teraz można wrócić do ogólnego obrazu, ponieważ mimo wszystko choroba jest jego częścią, której nie da się pominąć w żadnym opisie. Powinno zacząć się od tego, że mogło być gorzej. Jego stan nie jest krytyczny i nie stanowi on zagrożenia dla siebie, ani dla społeczeństwa, jeśli dobrze zajmuje się swoją przypadłością. Do tego bipolarność, mimo nieprzyjemnych objawów, ma swoje okresy normalności. Dopiero kiedy mijają, zaczynają się schody. Istnieją dwie możliwości. Jedna jest taka, że Jin zaczyna działać na przyspieszonych obrotach, ma o sobie zbyt wysokie mniemanie, czuje się bezkarny, jest wszędzie i nigdzie jednocześnie, musi się ruszać, mówić, czasami teoretycznie bez większego sensu, nie sypia, a w przypadkach pogorszenia stanu zdarza mu się widzieć rzeczy, których nikt inny nie widzi. Drugą opcją jest depresja. Jest to okres, którego szczerze mówiąc nienawidzi. Jeśli mógłby, zostałby przy epizodach maniakalnych, ale właśnie na tym polega przykrość jego stanu. W jednej chwili umie być podekscytowaną kulką energii, a kilka minut później decyduje, że nic z tego nie ma większego sensu. Nie jest łatwo, to na pewno. Jednak jak ze wszystkim, z tym także da się żyć. Jin najbardziej z tego wszystkiego współczuje osobom, które go otaczają, jednak jest im także wdzięczny za to, że dalej przy nim są, ponieważ tego właśnie potrzebuje w sytuacjach kryzysowych.

ZAINTERESOWANIA
Pierwszym zainteresowaniem jakie w sobie odkrył był śpiew. Uczęszczał do chórku szkolnego w podstawówce, a nawet w domu w każdej wolnej chwili nucił pod nosem. Była to dla niego forma relaksu, umilająca najbardziej monotonne czynności. W liceum nauczył się tańczyć. Zawsze był swoiście giętki i umiał się płynnie poruszać, ale dopiero w tamtym czasie zajął się tym na poważniej. Wziął parę kursów, a resztę umiejętności osiągnął w praktyce, ostatecznie kończąc na układaniu własnych choreografii. Czuje się z tym najpewniej ze wszystkich posiadanych umiejętności, chociaż nie zawsze umie się z tego cieszyć. Aktorstwa nauczył się w praktyce. Żyje na kilku ciągle powtarzanych kłamstwach, czasem ukrywa emocje i ukazuje coś, czego w ogóle nie czuje. Z czasem nauczył się z tego korzystać na zawołanie, a niekoniecznie z braku innego wyjścia.
Od zawsze lubił biegać. Podczas tej czynności czuje się wolny, przez chociaż kilkanaście minut dziennie ma możliwość ucieczki, mając tylko siebie i wiatr szumiący w uszach. Za każdym wyjściem na biegi testuje swoje możliwości wytrzymałościowe, prędkość, coraz wyżej ustawiając sobie poprzeczkę i stale poprawiając sobie kondycję. Fascynują go zwierzęta, ich zachowania, instynkt przetrwania, ufność, oraz jej brak. Jednak nigdy nie miał okazji zająć się żadnym czworonogiem.

INNE
- często farbuje włosy, ponieważ poza ciałem, są one prawdopodobnie jedynym, na co zwracają uwagę klienci klubu. Pomaga to w zachowaniu swojej anonimowości,
- wymykając się do pracy używa wymówki wychodzenia na jogging, jak na razie działa bez zarzutu,
- z głowami BNS umówił się, aby sprawa jego choroby została możliwie zatuszowana, zarówno przed innymi trainee jak i światem zewnętrznym,
- nigdy nie miał czasu na poszukanie sobie drugiej połówki, ale zdecydowanie nie widzi nic pociągającego w przeciwnej płci,
- nawet zna się na modzie,
- ma nie najgorsze umiejętności aktorskie,
- jest trochę zacofany w kulturze popularnej,
- w czasach depresyjnych praktycznie rzecz biorąc nic nie je, przez co utrzymuje stałą, nieco zbyt niską, wagę,
- ma wadę wzroku -0.5, więc czasami można go zobaczyć w okularach,
- oglądanie filmów uważa za stratę czasu, a czyta tylko, co musi, ponieważ za bardzo się przy tym męczy,
- flejtuch perfekcjonista, czyli bałagan może być, ale jak stosik książek stoi nierówno to szlag go trafia,
- ma dwójkę młodszych braci, z różnicą pięciu i siedmiu lat,
- ma przebite uszy - efekt nieprzemyślanej decyzji, a skoro już je ma to czasem i kolczyki nosi.
Powrót do góry Go down
Król Gry
Admin
Król Gry



Gi Jinwoon Empty
PisanieTemat: Re: Gi Jinwoon   Gi Jinwoon EmptySob Maj 14, 2016 3:49 pm

Akcept.
Powrót do góry Go down
 
Gi Jinwoon
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Gi Jinwoon

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: HYDE PARK :: Stare Karty Postaci-
Skocz do: