Jungho

Dalibyście wiarę, że prawie nikt nie wiedział o tym, że Jungho ma zamiar ruszyć ze swoją karierą w kierunku tańca? No więc tak właśnie było. Chłopak był pierwszym (ale nie ostatnim!) dzieckiem w rodzinie, do tego oczywiście męskim potomkiem, dlatego pokładano w nim naprawdę ogromne nadzieje. Jungho od małego był więc rozpieszczany, dogadzano mu jak tylko się dało. Przystopowano z tym odrobinę, kiedy miał pięć lat, wtedy to bowiem na świat przyszedł jego młodszy brat. Tak czy siak, chłopak generalnie przez jeszcze długi czas miał pięknie z górki w życiu. Oceny w szkole miał dobre, dostawał co chciał, młodsze rodzeństwo nawet specjalnie nie zatruwało mu życia... Problemy pojawiły się w chwili, kiedy Jungho odkrył, że w jego duszy gra muzyka. Nie miał co prawda specjalnego talentu do jej tworzenia, ale całe ciało aż rzucało się w wir pląsów, kiedy tylko słyszał jakiś skoczniejszy kawałek. Zaczął więc interesować się tańcem na poważnie. Szkoda, że rodzice nie podzielali jego zachwytu. Uważali Kpop i całą jego otoczkę za głupotę i nie chcieli posłać Jungho na żadne kursy tańca. Chłopak jednak się nie poddał, zaczął odkładać z kieszonkowego i w końcu uczył się wymarzonych pląsów.
Później było już dużo prościej. Kiedy nadszedł czas studiów, by móc w spokoju potajemnie rozwijać swoją pasję, chłopak wmówił rodzicom że będzie studiować prawo. Wyjechał do stanów, do Nowego Yorku, gdzie przyjęto go na Juliard. Od tamtej pory wszystko potoczyło się bardzo szybko - Jungho uczył się tańca, stawał się coraz lepszy, rozwijał się. Zaczął brać udział w występach, wystąpił w kilku teledyskach, podpisał kilka kontraktów z grupami tanecznymi w Stanach. Przez ten czas wyrobił sobie imię w tym środowisku, nadal jednak nie przyznawał się rodzinie, co tak naprawdę wypełniło jego życie. Było ciężko, rozwijać się tak bez wsparcia rodziny, ale dał radę. Wspierał brata, kiedy ten oznajmił mu, że zamierza dołączyć do jednej z wytwórni i szkolić się w niej na idola.
Po pewnym czasie jednak chłopak zatęsknił za rodzinnym krajem. Zdecydował się wrócić, wiedział że bez trudu znajdzie pracę z takimi referencjami i zapleczem doświadczenia jakie posiadał. No i znalazł. Jako nauczyciel tańca w wytwórni, gdzie uczył się jego młodszy braciszek, w BNS. Niespodzianka!

Jak najlepiej opisać Jungho? Iskierka. Daję głowę, że nie miałeś wielu okazji spotkać tak naładowanej energią istoty. Wszystko co robi, robi z rozmachem, starając się przy tym by ani on, ani ludzie wokół się nie nudzili. Jednocześnie jest jednak bardzo dokładny, jeśli coś sobie weźmie do serca, nie ma szans by to spartolił. Co innego ma się sprawa gdy mu na czymś nie zależy. Zwyczajnie zrobi to 'na odwal', byleby mieć spokój. A i tak często zdarza się, że przy takim podejściu wyniki są lepsze, niż gdyby osiągał skupienie lvl over 9000. Nawiązywanie kontaktów przychodzi mu nadzwyczaj łatwo. Jest duszą towarzystwa, zaprzyjaźni się z każdym kto wyrazi taką chęć, nie zważając nawet na wiek czy hierarchię. Ma więc całą masę znajomych, nie oznacza to jednak, że nie zna wartości prawdziwej przyjaźni. Co to, to nie. Jego najbliższe grono niejednokrotnie przekonało się, że Jungho potrafi skoczyć za kimś mu drogim w ogień. Potrafi się poświęcić, jednocześnie będzie jednak wymagał tego samego. Nic nie irytuje go bardziej, niż pasożytnicza relacja, gdzie jedno żeruje na drugim. Jeśli zauważy, że ktoś próbuje takiego czegoś z nim samym, momentalnie zrywa kontakt. Będzie przez to cierpieć. Będzie tęsknić za kimś takim, szczególnie jeśli była to bliska mu osoba. Ale nie zawaha się. Jest zdania, że życie jest za krótkie, by marnować je na tego typu ludzi. Kiedy ma czas wolny, prowadzi raczej żywot nocnego marka - częściej spotkasz go na nogach pod wieczór i w nocy, niż nad ranem. Woli bowiem powylegiwać się w łóżku godzinkę czy dwie dłużej. Kiedy jednak już musi wstać rano, to zrywa się z łóżka naprawdę wcześnie. Na tyle, żeby mieć czas na spokojne przygotowanie się do walki z nadchodzącym dniem! Jednak tak samo jak każdy, Jung ma też gorsze dni. Zdarzają się one wyjątkowo rzadko, bowiem Kim jest dość odporny psychicznie. Nadchodzi jednak zawsze taki dzień kiedy kropla przelewa czarę goryczy i ten wesołek musi się ukryć przed światem. Dosłownie. Chowa się w pokoju, z kapturem na głowie, gorącą czekoladą albo herbatą w dłoni, laptopem na kolanach i słuchawkami na uszach. Albo dzwoni do rodziców. Miał z nimi dobry kontakt i kilka ciepłych słów potrafi podnieść go bardzo na duchu. Ewentualnie będzie też szukał pocieszenia u swoich przyjaciół. Ale częściej wybiera pierwszą opcję.

Taniec? Tak, taniec. Pląsanie w rytm muzyki stało się dla Jungho sensem życia, tym co chciał robić do końca swoich dni, spełnieniem snów! Oj, dramatyzujemy trochę. Poza tańcem ma też inne zainteresowania. O, teatr właśnie. Aktor z niego żaden, nawet kłamanie słabo mu wychodzi. Ale oglądać spektakle to lubi. Przez cały okres mieszkania w Nowym Yorku, Jung bardzo często odwiedzał teatr. Ale przejdźmy dalej - wspomnieć trzeba o literaturze. Najstarszy Kim pożera książki w zastraszającym tempie. Jeśli chce się więc kupić mu na urodziny jakiś tytuł, lepiej od razu wybrać taki, który składa się z trzech albo i większej ilości tomów.
Lubi też gotować. Nie jest może jakimś bardzo uzdolnionym kucharzem, ale prostsze rzeczy bez trudu upichci. I jaką będzie miał przy tym zabawę! Jung lubi eksperymentować i przyozdabiać rzeczy, bardzo prawdopodobne więc, że jeśli będziesz mieć zły humor a Kim zgłosi się, żeby zrobić ci jajecznicę, będzie ona mieć kształt jakiegoś zwierzątka z dodatkami ułożonymi w chmurki, trawkę, słoneczko, kokardkę etc. Eksperymentować z ubraniami też lubi. Rzadko będziesz miał okazję zobaczyć go w takim samym outficie dwa razy. ma tyle koszul i spodni, że każdego dnia będzie przygotowywał inne zestawienie. To samo tyczy się dodatków takich jak chusta czy pierścienie.
Na sam koniec jeszcze - motóry. Jednoślady to miłość Junga od wczesnych lat dzieciństwa. kiedy tylko nadarzyła się okazja, sprawił sobie jeden. Maszyna nie skończyła jednak zbyt dobrze.

~ Tatuaże. Tatuaże, tatuaże! Ma ich już kilka i planuje następne.
~ Głowę ma twardą jak skała - będzie ostatnim, który zaśnie pod stołem po alkoholu
~ Parę lat wstecz jego młodszy brat podwędził mu motor. Obyło się bez tragedii, ale i tak finał tej akcji nie był wesoły - mandat i noc w areszcie chyba nie należą do pozytywnych wspomnień, nie?
~ Ma alergię na kocią sierść
~ Dzień bez kilku kaw to dzień stracony!
~ Nałogowo czyta książki. Jeśli jedzie gdzieś autobusem, metrem lub samochodem (jako pasażer), zawsze będzie miał ze sobą jakąś lekturę
~ Jego włosy to rzecz święta. Nie da ich dotknąć nikomu innemu, tylko doświadczonemu styliście
~ Regularnie biega, chodzi na siłownię i pływa
~ Słaby z przedmiotów ścisłych, w szkole zawsze miał z nimi problem
~ Uważa że robienie "selfie" to głupota. No, chyba że jest to selca z przyjaciółmi.
~ Kiedy bez pytania odpalisz przy nim papierosa i zaczniesz mu smrodzić w twarz, może przestać być miły
~ W wytwórni ma młodszego braciszka, Minjuna <3
~ Niedawno dostał od braciaka prezent - przeuroczego szczeniaka rasy boston terrier. Jungho z miejsca się w nim zakochał i nazwał go Predator.