Kwon Taegyun

Teagyun pochodzi z całkiem zamożnej rodziny. Jego ojciec posiada własną, dobrze prosperującą firmę. Matka z kolei nigdy nie pracowała. Dlaczego? Powtarzano jej, że nie musi, bo przecież ich na to stać. Poza tym, porzuciła swoją karierę po to by móc zajmować się domem i dziećmi. Średnim z nich, był właśnie Tae. Jakim był dzieckiem? Zawsze bardzo spokojny i zawsze słuchał się starszych. Zawsze. Być może to przez ojca, który był dość surowy względem swoich dzieci? Być może nauczyła go tego mama, niemniej na to pytanie ciężko będzie odpowiedzieć. Po prostu taki był i już. Większość swojego wolnego czasu spędzał w towarzystwie mamy. To ona dawała mu najwięcej ciepła i przy niej mógł pozwolić sobie na wszystko. Poza tym jej towarzystwo było sto razy lepsze od spędzania czasu z rodzeństwem, bądź rówieśnikami. Dlatego chociażby, że większość tych bogatszych dzieciaków myślała tylko o pieniądzach.
Gdy Tae miał piętnaście lat jego mama nieszczęśliwie zmarła. Doprowadziła do tego wykryta zbyt późno choroba. Nastolatkowi wydawało się wtedy, że był jedynym, który tak naprawdę się tym przejął. Bo przecież to on płakał całymi dniami po jej stracie. Tak naprawdę cała rodzina pogrążyła się w żałobie, chociaż i tak Tae odczuł to chyba najmocniej. Wtedy też postanowił zostać lekarzem. Po to by nieść pomoc innym i być może oszczędzić niektórym takiego cierpienia.
Tae ukrywał swoją orientację przed całą rodziną. Dlatego chociażby, że spodziewał się odrzucenia. Wiedział, że ojciec nigdy tego nie zaakceptuje. I tak też niestety było. Wielka rodzinna kłótnia, przed którą Gyun opuścił rodzinne strony i wyprowadził się do Seulu. Jego życie tutaj było początkowo dość...monotonne? Studia, praca, dom. Bywały dni kiedy nie zmrużył oka nawet na kilka minut. Co prawda mógłby odezwać się do rodziny, przecież poza ojcem i rodzeństwem miał innych, ale...W pewnym stopniu chciał udowodnić swojemu ojcu, że da sobie radę. Tak naprawdę dopiero tutaj, w Seulu zaczął żyć naprawdę. Pierwsza praca, pierwsi prawdziwi przyjaciele, którym nie zależało tylko na pieniądzach, pierwszy poważny związek. Wyjazd do stolicy zdecydowanie wyszedł mu na dobre.
A co obecnie? Obecnie Tae pracuje jako chirurg, udowadniając najbliższym, że można do czegoś dojść bez tak zwanych "wtyków" i pieniążków w kopercie.

Tae jest człowiekiem zdecydowanie bardzo spokojnym. Stara się kontrolować swoje emocje i nie reagować impulsywnie. Zawsze uważał, że lepiej sobie coś przemyśleć, niż potem żałować pochopnych decyzji. Zdenerwowanie go normalnie graniczy z cudem, chociaż jak każdy ma dni kiedy i to jest możliwe. Pomocny, od tak. Wierzy, że dobre uczynki wracają ze zdwojoną siłą. Pracowity. Niezmiernie. Nieraz robi nadgodziny, ale cóż, swą pracę uwielbia. Ten spokój jednak polega głownie na panowaniu nad emocjami. Gyun jest osobą, która stara się rozwijać swoje pasje, poznawać nowe rzeczy. Przez całe swoje życie chciał zrobić coś naprawdę szalonego, ale brak mu na to odwagi. Stara się ciągle uśmiechać. W końcu małe problemy, to nie problemy, prawda?

- Medycyna. Wszelaka. Długo nie mógł się zdecydować jaką specjalizację robić.
- Literatura. Potrafi chłonąć książki tomami. Szkoda, że ma na to za mało czasu.
- Zdrowy tryb życia. Stara się jeść zdrowo, biega, czasem chodzi na siłownie. O, żeby zostać w formie.
- Moda. Widząc go na ulicy, ciężko byłoby stwierdzić, że jest "nudnym lekarzem".
- Podróże. Małe i duże. Zawsze marzyło mu się zwiedzenie europy.

- Przyjaciele często nazywają go divą. Przez wzgląd na zamiłowanie do mody.
- Potrafi zmienić kolor włosów kilka razy w miesiącu.
- Uwielbia zwierzęta, ale niestety na sierść wielu z nich ma uczulenie.
- Był moment w jego życiu kiedy chciał być policjantem. Bardzo krótki.
- Posiada kilka kolczyków. Do pracy wszystkie ściąga.
- Często nosi kolorowe soczewki, oczywiście poza pracą.
- Nosi okulary do czytania.
- Nie przepada za melonem, grejpfrutem i jagodami.
- Za to kilogramami mógłby jeść truskawki i maliny.
- Nie pija napojów gazowanych.
- Ma bardzo, bardzo słabą głowę.