IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Choi Sangchul

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Choi Sangchul

Choi Sangchul

https://trainee.forumpolish.com/t408-choi-sangchul https://trainee.forumpolish.com/t415-chullie
Wiek : 27
Wzrost i waga : 173 | 61

Choi Sangchul Empty
PisanieTemat: Choi Sangchul   Choi Sangchul EmptySro Cze 08, 2016 9:26 pm


Choi Sangchul
» Lee Minhyuk «

Seoul

profesja
producent muzyczny
(kompozytor, tekściarz, aranżer, właściciel wytwórni płytowej)
data urodzenia
29/11/1990
pochodzenie
Jeju, Korea Południowa
znane jezyki
koreański, angielski, japoński
orientacja
biseksualny

HISTORIA
Nie ma takiego Koreańczyka, który by nie znał rodziny Choi. Nawet gdyby ktoś chciał, jest otoczony ich marką dosłownie wszędzie. Wszelkie sprzęty AGD, elektronika to bardzo ogólny zarys działalności tej wielkiej korporacji, dzięki której koreańska gospodarka tak dobrze prosperuje. Zatem niewiele w tym dziwnego, że prezes i jednocześnie założyciel tej firmy wraz ze swoją rodziną są bacznie obserwowani przez wielu ludzi. W końcu paparazzi nie biegają jedynie za Hallyu Star. Wysoko usytuowani urzędnicy, politycy, jak i chaebole nie mogą do końca prowadzić swobodnego życia. Z tego powodu druga ciąża w rodzinie Choi została odkryta niemal szybciej, nim sama brzemienna zdążyła się o tym fakcie dowiedzieć. A gdy nadszedł dzień rozwiązania, szpital - do którego została oddelegowana - był oblegany przez ludzi z aparatami i kamerami, którzy pragnęli jako pierwsi zdobyć idealny materiał na pierwsze strony. Zabawne, jak wiele był warty ktoś, kto się jeszcze nie zdążył narodzić.

Z racji posiadanego hyunga, Chullie miał marne szanse na prezesowanie w przyszłości, co mu całkiem odpowiadało. Jeśli chodziło o jego przyszłość, ojciec oddał ją w ręce swojej żony, tylko kątem oka doglądając, czy aby najmłodszy zbytnio nie odbiegał od kanonu syna rodziny Choi. Matka wiązała z nim nadzieje, chociaż sama nie mogła się określić, którą ścieżką powinien ostatecznie podążyć, więc rozwijała go w każdym kierunki, by potem mógł sam zdecydować. Może wydawać się to niebywale męczące - bo było - ale dzięki dobrej organizacji czasu pani domu, nagle doba stawała się o kilka godzin dłuższa. Sam Chullie nie miał nic przeciwko takiemu życiu. Dostawał czego chciał, wszechstronnie się edukował, a wystarczyło skinięcie palca, by wszyscy padali mu do stóp. W dodatku lubił to poczucie wyższości, gdy on potrafił zrobić coś bez problemu, a inni nawet po wielkich staraniach nie osiągali takiego efektu. Dopóki nie odkrył to Seungho, lubił pastwić się nad domową służbą. Odkąd młody dziedzic odkrył paskudny nawyk swojego ukochanego dongsaenga, mocno zaangażował się w jego wychowywanie. To musiało zabawnie wyglądać, gdy zalewnie sześć lat starszy dzieciak strofował młodszego, jednakże Seungho - odkąd Chullie pamięta - był jego wzorem do naśladowania. Podziwiał go i wręcz spijał z jego ust każde słowo. Nawet starał się gestykulować w podobny sposób. Nie ma co mu się dziwić, bowiem Seungho naprawdę nadawał się na dziedzica tej wielkiej korporacji; od zawsze dostojny, poważny i niezwykle charyzmatyczny, potrafił powalić niejednego dorosłego pewnym siebie i stanowczym spojrzeniem, które łagodniało jedynie, gdy patrzył na swoją rodzicielką bądź brata. Sangchul kochał go i podziwiał, jednocześnie wiedząc, że nigdy mu nie dorówna, jednak nawet nie próbował. Odpowiadał mu taki stan rzeczy.

Nikt tego specjalnie nie ukrywał, że znacznie szybciej młody umysł przyswajał rzeczy związane z pokazami artystycznymi niż teoretyczną nauką czy sportami zespołowymi, zatem z czasem jego zajęcia bardziej się ukierunkowały w jedną stronę. Raczej nie spodziewała się, że kilka lat później cała nauka wywoła pewną burzę, bowiem przy jeden z wieczornych kolacji nastolatek wyznał, że zamierza zostać artystą. Dzięki tym wszystkim lekcjom od małego był dobry woklanie, jak i w grze na wielu różnych instrumentach, chociaż prawdziwy powód znany był tylko i wyłącznie jemu. Kilka dni przed obwieszczeniem planów na przyszłość Seungho wszedł do pokoju Chulliego, który z braku laku ćwiczył własną piosenkę. Zachwycał się nim co nie miara i stwierdził, że jest o wiele lepszy od niejednego piosenkarza. Potem zażartował, że młody Choi zgarniałby wszystkie muzyczne nagrody, a on mógłby się puszyć z posiadania takiego brata-wirtuoza, podczas gdy sam dzielnie prowadziłby firmę ojca. Chullie albo żartu nie załapał, albo zbytnio spodobała mu się perspektywa dumnego hyunga, bo nie umiał przestać myśleć o jego słowach i... stało się.

Oczywiście, pierwotnie spotkał się z negatywnym odbiorem rodziców, ale uporem i z pomocą hyunga jakoś ich udobruchał. Seungho był święcie przekonany, że to wynik pasji młodego wywołała taką decyzję. Zresztą podobał mu się, gdy oddawał się muzyce. Wtedy znikał obraz pysznego dzieciaka, a pojawiał się taki Sanggie, jakiego od zawsze znał. Chciał pokazać światu też tę jego stronę. Ostatecznie Chullie uzyskał zgodę, gdy po dłuższej dyskusji wyszło, iż młody Choi nie zamierzał "pajacować na scenie" - czego obawiał się jego ojciec - lecz chciał być producentem muzycznym z - czasem - własną wytwórnią płytową.

Uczęszczając do liceum, równolegle uczestniczył do dwóch szkół muzycznych; jedna mieściła się w Seulu, druga zaś w Los Angeles (e-learningowa). Dając sobie radę w takim trudnym okresie, bowiem wciąż musiał spełniać zachcianki swej matki, by nie odbiegać od wzoru idealnego synka, pokazał swoim rodzicom siłę tego marzenia. Z wyróżnieniami zakończył każdą ze szkół, jednocześnie mogąc się poszczycić sprzedażą kilku jego aranżacji, muzyki, tekstów i/lub całych piosenek, jak również ściśle współpracował przy tworzeniu soundtracku jednego filmu animowanego. Te pozornie drobne sukcesy otworzyły mu drogę do wszelkich uniwersytetów muzycznych na świecie, jednak on postanowił pozostać w kraju. Oczywiście, podjął internetową edukację zagraniczną, bo skończenie jednego uniwerku było takie mało ambitne.

Będąc rozdartym między nauką na dwóch uczelniach oraz stałym pisaniem nowych tekstów, komponowaniem i nagrywaniem, sprawiał, że dostawał co raz więcej zleceń, a jego nazwisko pojawiało się znacznie częściej na różnorodnych płytach. Coraz częściej był postrzegany jako "kompozytor i tekściarz", a nie "młodszy syn rodziny Choi". Dlatego pod koniec pierwszego roku postanowił skorzystać z rodzinnej pomocy finansowej i w końcu otworzyć swoje pierwsze studio. Nie było ono wielkie, jednak stanowczo dawało mu więcej swobody i możliwości. Jemu i jego wspólnikowi - młodemu studentowi zarządzania, który miał podobne marzenie do Sangchula, ale całkowity brak poczucia rytmu. Poznali się przypadkiem, ale prędko złapali wspólny język na tyle, by Chullie był w stanie powierzyć mu swoje finanse, jak i całe zarządzanie tak, by on sam mógł się skupić jedynie na muzyce.

W przeciągu kolejnego roku duet osiągnął zaskakujące efekty, wypuszczając pod swoim logo kilka płyt i to nie samych debiutantów czy jakiś niszowych zespołów. Jednak nie mogło być tak wiecznie kolorowo. Po pewnym czasie Sangchul nagle się spakował i porzucił wszystko, wraz z prężnie działającym przedsiębiorstwem. Jego nagły wyjazd i porzucenie ambicji było spowodowane informacją o wykrytym raku płuc u jego matki. Rak złośliwy i nagle się okazało, że bogacz i biedny w obliczu choroby stoją na tym samym stopniu... no może jego rodzicielka umierała w lepszych warunkach. Rak płuc rozprzestrzeniał się w przerażająco szybkim tempie i zaledwie trzy miesiące po jego wykryciu, media obiegła straszliwa wiadomość o jej śmierci.

Zanim Sangchul, przy pomocy swojego brata, stanął na nogi, minął spory okres czasu. Bo tak naprawdę śmierć matki odcisnęła na nim spore piętno. Chociaż może nie tyle, co jej śmierć, ale zrozumiał, jak kruchy jest ludzki byt. A jego obecny styl życia... pozostawiał wiele do życzenia i właśnie to go najbardziej dobijało. Jednak - na jego szczęście - Seungho nie umiał zbyt długo patrzeć na staczającego się ukochanego braciszka i sprawił swoim magicznym sposobem, że młodszy powrócił do rzeczywistości. Z czasem zaczął na nowo wychodzić z domu, pokazywać się publicznie, a nawet robić to, co dawało mu wcześniej taką satysfakcję. Wtedy przypomniał sobie ponownie słowa brata, a że od jakiegoś czasu jego wspólnik uparcie starał się z nim skontaktować, uznał, że to idealny moment, by powrócić do branży. W końcu nie chciał niczego bardziej od życia, jak przychylnego spojrzenia hyunga.

Chociaż firma stanowczo podupadła po jego odejściu, wciąż lekko dryfowała na powierzchni. Zajęło mu kilkanaście miesięcy, by skutecznie przypomnieć o sobie muzycznemu sektorowi, jak również wznieść wytwórnię na poziom, jakiego jeszcze nigdy przedtem nie osiągnęła. Jednak nie spoczywa na laurach. Na pewno tego nie zrobi, póki jego nazwisko nie będzie wśród najbardziej znanych producentów wszech czasów, a największe wytwórnie muzyczne nie będą się ubiegać o jego spojrzenie.

CHARAKTER
Sangchul idealnie się wpasowuje w obraz typowego chaebola; pyszny, pewny siebie, a wręcz zadufany w sobie. Mogłoby się wydawać, że jego ego przewyższa najwyższą budowlę świata, jednak on się tym nie przejmuje. Bardzo dobrze wie, że ludzie się do niego przymilają przez wzgląd na jego wygląd i/lub nazwisko. Tym też się nie przejmuje, bowiem lubi to wykorzystywać. Zabawa takimi ludźmi, dawanie im złudnej nadziei, a potem brutalne ściąganie na ziemię, gdy ten ktoś już mu się znudzi... bezcenne. Jego hyung uparcie próbuje go wyzbyć tego nawyku, ale póki młody mężczyzna nie znajdzie sobie ciekawszego zajęcia, raczej nici z jego prób.
Chociaż tak naprawdę obraz zadufanego w sobie chaebola jest tworzony dla publiki. Chullie ma drugą osobowość, którą znają naprawdę nieliczni. Gdy ktoś sobie odpowiednio zasłuży, dostrzeże, że młody Choi to uroczy szczeniaczek, który potrzebuje czułości i bliskości drugiej osoby. I nawet gdy próbuje być bezczelny i chłodny jak zawsze, nie umie kontrolować swojej urokliwej mimiki. Nienawidzi tego najbardziej na świecie, ale póki jego drugą stronę zna zaledwie garstka osób, jest w stanie jakoś to przełknąć.
Wbrew sobie, również muzyka sprawia, że znika jego wyrobiona metka. Gdy tworzy bądź ćwiczy, staje się bardzo charyzmatyczny i poważny, a jego błyszczące radośnie oczy zdradzają, jaką czerpie przyjemność z tych czynności. Oczywiście, gdy wszystko idzie po jego myśli, bo... lepiej nie być w pobliżu, kiedy braku mu weny. Radosne oczy ciskają wtedy prawdziwymi piorunami i naprawdę można oberwać. Wynika to z szaleńczej ambicji i chorego perfekcjonizmu, więc nie ma szans, by cokolwiek szło nie po jego myśli. Dodatkowo, jest uparty jak osioł, więc trzeba silnych argumentów, by go przekonać do swoich racji. Rzadko też przyznaje się do swoich błędów, bo jak taka ekstra doskonałość może się mylić?

ZAINTERESOWANIA
Wszelkie formy rozrywki; poczynając od gier komputerowych na zabawie ludźmi kończąc. Wszystkie te rzeczy sprawiają mu frajdę, niezależnie od tego, czy są etyczne, czy nie. Nie ma co ukrywać, że omamianie ludzi, bawienie się ich uczuciami, a potem patrzenie, jak żałośnie upadają, bawi go bardziej niż niejedna gra komputerowa. W końcu człowiek to istota skomplikowana, każdy na swój sposób, a im więcej komplikacji, tym lepsza frajda.
Trudno nie wpisać tutaj muzyki, skoro jest z nim niemalże dwadzieścia pięć godzin na dobę. Pomijając zamiłowanie do jej tworzenia, sama z siebie jest czymś, co daje mu poczucie wolności i spełnienia. Gdy chce sobie odsapnąć, wymyka się w nocy ze słuchawkami w uszach i spaceruje sobie, gdzie go nogi poniosą. Gdy robi śniadanie, je albo nawet sprząta, ochoczo rusza kuperkiem w jakiś żywy takt.
Od małego pokój Chulliego wypełniony był po brzegi różnorodnymi modelami samolotów; tych starych i tych nowoczesnych. Dziecięca fascynacja "metalowymi ptakami" nie minęła mu, a wręcz przeciwnie - im był starszy, tym bardziej był zakochany w tych maszynach. Na szesnaste urodziny dostał swój pierwszy prywatny odrzutowiec, którego często używał, mając dosyć siedzenia w szkole. W końcu po co tkwić w Korei na matmie, skoro można polecieć na Hawaje i odpocząć pod palmami. Licencję pilota wyrobił sobie na krótko po ukończeniu pełnoletności.
Dodatkowym odstresowaniem jest sport. Chociaż trzeba tu zaznaczyć, że bardziej chodzi o wizyty na siłowni, basenie bądź bieganie, aniżeli sporty zespołowe, w których wciąż jest beznadziejny. W ostateczności może pograć w koszykówkę w niewielkim gronie... chyba że ktoś jest na tyle charyzmatyczny, że zmusi go do bardziej ambitnej gry.

INNE
- Rodzina:
Choi Seungwoo - '55 - tata.
Seo Yoonah - '60, zginęła w wieku 53 lat - mama.
Choi Seungho - '84 - brat.
- Gdy miał 10 lat wystąpił w Międzynarodowym Konkursie Pianistyczny im. Fryderyka Chopina i zajął 1. miejsce. W późniejszych latach nie startował, uznając, że szkoda czasu na coś, w czym zdobył już najlepszą nagrodę i że woli dać szansę innym dzieciakom;
- W liceum był liderem zespołu muzycznego. Mieli nawet kilka koncertów w seulskich klubach;
- Ma fioła na punkcie samolotów;
- Wbrew pozorom nie lubi jadać w restauracjach, a znacznie bardziej lubuje się w domowym jedzeniu, ale... jest jak jest;
- Gdy był młodszy spadł z drzewa, rozcinając sobie gałęzią skórę. Do tej pory ma dość sporą bliznę na biodrze, która przypomina mu, że jednak jest zwykłym człowiekiem;
- Nie tyle co podziwia swojego brata, ale kocha go bardziej niż powinien;
- Nie wypada być bogolowi czyimkolwiek fanem, jednak jest nim wobec Jaejoonga. Był nawet na jego koncercie, a jego playlista ma wszystkie dotychczas wydane piosenki idola;
- Boi się głośnych wybuchów (m.in. grzmotów, fajerwerków) jednak nie chce się do tego przyznać;
- Ma uczulenie na kurze białko i z całego serca nienawidzi mleka pochodzenia zwierzęcego;
- Mimo iż nie stroni od alkoholu, nigdy nie brał podejrzanych substancji ani nie palił papierosów;
- Chciałby mieć kiedyś jakiegoś małego pieska, ale przez alergię hyunga zostawił pragnienie w sferze marzeń;
- Ojciec jakiś czas temu zaczął mu proponować ożenek i zachęcać do wzięcia udziału w spotkaniu przedmałżeńskim, ale póki ten nie wyraził zgody, do niczego go nie zmuszał;
- Mimo iż całym zarządzaniem zajmuje się jego wspólnik, to on ma miano CEO. Również do niego należy podejmowanie ostatecznych decyzji;
- W swojej wytwórni mają - oprócz Chulliego - trzech kompozytorów, dwóch tekściarzy i jednego grafika, jednakże nic bez zgody chłopaka nie wyjdzie poza ściany studio;
- Bardzo rygorystycznie wybiera swoich pracowników. Chodzą pogłoski, że trudniej dostać się w jego szeregi niż zostać trainee w jednych z najlepszych wytwórni;
- Zdarza mu się wystąpić gościnnie w czyjeś piosence, najczęściej jako rapper - rzadziej jako wokalista;
- Kilka razy otrzymał propozycję nagrania własnej płyty, ale uznał, że to nudne i bezsensu.
Powrót do góry Go down
Król Gry
Admin
Król Gry



Choi Sangchul Empty
PisanieTemat: Re: Choi Sangchul   Choi Sangchul EmptySro Cze 08, 2016 11:22 pm

Akcept.
Powrót do góry Go down
 
Choi Sangchul
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Choi Hyesung
» Choi Hyesung
» Choi Sooyoung
» Choi Eunhyuk

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: HYDE PARK :: Stare Karty Postaci-
Skocz do: