IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Hangang Park

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Lee Joonki

Lee Joonki

https://trainee.forumpolish.com/t559-lee-joonki#2518 https://trainee.forumpolish.com/t562-halo-tu-joonki#2523
Wiek : 25
Wzrost i waga : 176 | 63
Orientacja : nie określa się

Hangang Park - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hangang Park   Hangang Park - Page 3 EmptySob Paź 06, 2018 8:19 pm

- Na pewno - zapewnił po raz kolejny, teraz już z trochę bardziej zrelaksowanym uśmiechem. Nerwy powoli zaczęły z niego schodzić, co nie zmieniało faktu, że dalej czuł się w zaistniałej sytuacji dość niekomfortowo. Widział jednak, że dziewczyna przejmowała się wszystkim dużo bardziej, a to w tego typu sytuacjach zawsze dodawało mu pewnego rodzaju boosta. Mógł nie być najzaradniejszym z ludzi, ale jeśli tylko pojawiał się ktoś, kto potrzebował pomocy i wsparcia bardziej niż on, Joonki znajdował w sobie nieskończone pokłady mocy. - I nic nie trzeba odkupywać, jak już mówiłem, to tylko kurz. Otrzepie się i będzie jak nowe.
Słysząc pytania o stan zdrowia kota lekko zmarszczył brwi i uniósł kulkę futra przed sobą, niczym Rafiki prezentujący małego Simbę wszystkim zwierzętom sawanny. Kiedy Ankh do niego podchodził wydawał się być kompletnie okej, ale double check nie zaszkodzi, prawda? Obejrzał go ze wszystkich stron, próbując dojrzeć jakieś ślady skaleczenia czy innych urazów.
- Nie wydaje mi się - powiedział, nie zauważając na białym futrze nic poza kilkoma źdźbłami trawy. Dla pewności posprawdzał jeszcze raz, ale na szczęście nadal nie zobaczył niczego niepokojącego. Kocur spokojnie dał się oglądać, mierząc go tylko poirytowanym spojrzeniem, do czasu aż tak wielka ekspozycja mu się nie znudziła i zaczął majtać ogonem, głośnym miauczeniem okazując swoje niezadowolenie. - Marudny jak zawsze.
Westchnął ciężko, marszcząc brwi. Fizycznie wszystko wydawało się okej i nie sądził też, żeby Ankh miał dostać jakiegoś urazu psychicznego (nie było to w kńcu jego pierwsze spotkanie z psem), ale o jakichkolwiek problemach w tej kwestii będzie mógł przekonać się dopiero z czasem. Z powrotem ułożył pupila w swoich ramionach, tym razem kierując lekko zaniepokojone spojrzenie w stronę dziewczyny.
- A ty? Na pewno wszystko okej? - zapytał po raz kolejny. Nadal wydawała się być kłębkiem nerwów i nie chciał potem mieć jej na sumieniu, gdyby z tego wszystkiego miała zaraz zemdleć albo zasłabnąć w drodze do domu. Jak to mówią w krajach angielskojęzycznych, better safe than sorry. - Przynieść ci wody? Albo zadzwonić po kogoś, żeby cię odebrał?
Powrót do góry Go down
Kim Shiho

Kim Shiho

https://trainee.forumpolish.com/t430-kim-shiho https://trainee.forumpolish.com/t432-red-is-shiho-shiho-is-ah#1154 https://trainee.forumpolish.com/t433-shihel-s-phone#1157
Wiek : 23
Wzrost i waga : 164 / 47
Orientacja : Hetero

Hangang Park - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hangang Park   Hangang Park - Page 3 EmptySob Paź 06, 2018 9:37 pm

Słysząc kolejne zapewnienia, że żadna z rzeczy chłopaka nie ucierpiała skinęła powoli głową. Cóż, wciąż miała lekkie wyrzuty sumienia nawet jeśli to tylko piach, ale na pewno jej portfel ucieszy się, że nie straci bardzo na grubości przez swoją nieostrożność.
Przez prawie całą wymianę zdań Shiho utrzymywała niewiele kontaktu wzrokowego z nieznajomym, tylko tyle ile trzeba było by nie wypaść niegrzecznie czy po prostu nie wziął ją za dziwaczkę... większą niż pewnie już była w jego oczach. Ale gdy podniósł kota do szybkiej kontroli jego stanu, uniosła wzrok i Bóg jej świadkiem, sama miała skojarzenia ze wspomnianym filmem disneyowskim. Na tę wizję zacisnęła usta by nie roześmiać się, jakoś uznała że dalej jako winowajca wszystkiego po prostu nie wypada wybuchać śmiechem. Zwłaszcza gdy chodziło teraz o czyjeś zdrowie! No już, powaga! Zanim jednak udało jej się to zrobić prychnęła cicho śmiechem, co od razu próbowała zamaskować odkaszlnięciem. W końcu bieg i te sprawy, zaschło bidulce w gardle, idealne alibi. Tyle tylko że napięcie mięśni przy tej czynności sprawiło, że poczuła lekkie ukłucie w okolicach biodra. Czyżby jednak materiał wpił się mocniej niż myślała gdy suczka szarpnęła nią przy ławce? Zajmie się tym jak odstawi psa do rodziców i wróci do dormu.
- Uff~ - odetchnęła przeciągle wiedząc, że kot miewa się dobrze - Jeśli ma siłę narzekać to wszystko będzie w porządku - odpowiedziała pierwszy raz naprawdę swobodnym tonem. Widać przejmowała się kotem bardziej niż sama się spodziewała. Jednak szybko znowu zesztywniała gdy znowu zainteresowanie zwróciło się ku jej kondycji.
- Nie, naprawdę wszystko w porządku! Zdrów jak ryba! - nigdy nie lubiła tego powiedzenia, wydawało jej się takie.. dziwne, ale w zakłopotaniu rzuciła nim nieumyślnie chcąc tylko zakończyć ten temat. - Nie ma się w zupełności o co martwić, wybrnęłam z.. "tego".. bez szwanku, o! - chcąc przekonać zarówno jego jak i siebie samą podniosła się wreszcie z ławki i zaczęła lekko rozciągać. Czuła się co prawda mocno zażenowana tym i nawet skrępowana, ale cały czas się uśmiechała chowając dyskomfort. Nie przewidziała tylko że gdy podniosła ręce do góry by się wyciągnąć, smycz którą trzymała wciąż w dłoni zadrze dół jej bluzki na tyle by odsłonić fragment mocnego otarcia trochę większego niż szerokość uprzęży, którą miała wcześniej na sobie.
Powrót do góry Go down
Lee Joonki

Lee Joonki

https://trainee.forumpolish.com/t559-lee-joonki#2518 https://trainee.forumpolish.com/t562-halo-tu-joonki#2523
Wiek : 25
Wzrost i waga : 176 | 63
Orientacja : nie określa się

Hangang Park - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hangang Park   Hangang Park - Page 3 EmptySob Paź 06, 2018 11:31 pm

W trakcie inspekcji kocura Joonki był dość mocno zaaferowany pupilem, jednak nie na tyle, by nie zwrócić uwagi na kaszlnięcie swojej rozmówczyni. Posłał jej kolejne krótkie spojrzenie, by upewnić się, że to nic poważnego (tu przez głowę przemknęła mu myśl, że może trochę za bardzo przejmuje się stanem jej zdrowia, ale na prawdę nie mógł na to nic poradzić - taki już jego charakter), a kiedy utwierdził się w tym przekonaniu, swoją uwagę zwrócił z powrotem na kota.
- Nie mam pojęcia co by musiało się stać, żeby nie miał siły narzekać - odpowiedział z lekkim rozbawieniem w głosie. Był świadom tego, że może rozpuszcza swojego kota troszkę za bardzo, ale czy nie tak ma się sprawa z jedynakami? Ankh był jego jedynym "dzieckiem" i Joonki miał zamiar zapewnić mu wszelkie udogodnienia, na jakie tylko było go stać. W końcu jak można się oprzeć tym wielkim, zielonym ślepiom? Nie można, ot co. Po raz ostatni pomiział Ankha za uchem, po czym postawił go na ziemi, trzymając smycz na tyle krótką, by kocur mógł co najwyżej popałętać się wokół jego nóg. Już i tak miał dość wrażeń na dzisiaj.
Reakcja na jego pytanie trochę go zaskoczyła i zaskoczenie to na pewno przemknęło przez jego twarz. Wyglądało na to, że niezbyt pasowała jej rozmowa o aktualnym stanie zdrowia i samopoczuciu. Zwykle Joonki uszanowałby jej zdanie i nie drążył tematu, ale w zaistniałej sytuacji nie było to takie oczywiste - zwłaszcza, kiedy koszulka dziewczyny podwinęła się, a jego oczom ukazało się dość spore otarcie na jej talii. Szybko odwrócił wzrok, nie chcąc wyjść na niegrzecznego, i odchrząknął cicho.
- Chyba będę musiał uwierzyć ci na słowo - odparł w końcu, nie chcąc wprowadzać jej w jeszcze większe zakłopotanie. Skoro tak reagowała na tego typu uwagi musiała mieć jakiś powód, a Joonki zdecydowanie nie był w pozycji do wścibskiego dochodzenia o co tak naprawdę się rozchodzi. - Ale na wszelki wypadek obejrzyj się później dokładnie, przez całe to zamieszanie mogłaś czegoś nie zauważyć.
Posłał jej uprzejmy uśmiech, mając nadzieję, że jego słowa nie zostaną uznane za zbyt wścibskie ani nic z tych rzeczy. Po rozważeniu wszelkich za i przeciw takie subtelne zwrócenie uwagi wydawało mu się najlepszym wyjściem, by zakończyć niekomfortowy dla rozmówczyni temat, jednocześnie zapewniając sobie komfort psychiczny, że mimo wszystko próbowało się pomóc i zwrócić uwagę na powstałe uszkodzenia. Gdzieś tam z tyłu jego głowy pojawiły się lekkie wyrzuty sumienia, że dopuścił do takiej sytuacji, ale szybko je stłumił, wmawiając sobie, że przecież nie mógł przewidzieć tego całego zajścia. Z reguły jego spacery z Ankhiem były zdecydowanie mniej obfite w siniaki i skakanie po ławkach.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Hangang Park - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hangang Park   Hangang Park - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Hangang Park
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» Park Jae
» Park Yuri
» Park Wooyoung
» Park Yejun
» Park Namsan

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: SEOUL :: Tereny Zielone-
Skocz do: